Bądź przy mnie, czyli rodzicielstwo bliskości

Co znajdziesz w artykule?

Czy aby Twoje dziecko w przyszłości było zdrowym i szczęśliwym człowiekiem, należy zaspokajać wszystkie jego potrzeby? Paradoksalnie – nie. Inaczej nie damy mu szansy na samodzielność, nie damy marginesu na popełnianie błędów i samodzielne wyciąganie wniosków. Jest tylko jedna potrzeba, o której nigdy nie możemy zapomnieć jako rodzice, nawet jeśli nasze dziecko już dawno wyrosło z pieluch albo już dawno wyfrunęło z domu – to bliskość. I właśnie rodzicielstwo bliskości będzie tematem tego wpisu. 

Nie bój się spać z dzieckiem

Zastanawiałyście się kiedyś, dlaczego noce z niemowlakami zmieniają się często w prawdziwe koszmarki? Tulicie maluszka, wreszcie zasypia w Waszych ramionach. Macie już w głowie milion rzeczy, które za chwilę zrobicie. Odkładacie dziecko, a tu… bach! Czar pryska, bobas, który przed chwilą słodko spał, zaraz się wybudza, choć właściwie jeszcze go dobrze nie odłożyłaś do łóżeczka. Właśnie…wszystkiemu winne mogą być, między innymi, łóżeczka. Biolodzy ewolucyjni twierdzą, że małe dzieci nie są przystosowane do samodzielnego zasypiania. Najlepszą drogą do snu jest właśnie bliskość drugiego człowieka, jego ciepło, rytm serca i dotyk. Dlaczego ciągle się temu dziwimy? A czy my nie lubimy usypiać blisko partnera? Czy nie jest nam wtedy jakby lepiej, błogo? Teraz bardziej już rozumiesz swoje dziecko?

Całuj, masuj i przytulaj, czyli rodzicielstwo bliskości

Ze wszystkich badań prowadzonych nad zmysłem dotyku na pierwszy plan wysuwa się jeden wniosek: dzieci rozkwitają dzięki kontaktom fizycznym. Potwierdzają to badania na grupie wcześniaków, które dowodzą, że masowane wcześniaki lepiej się rozwijają i są bardziej odporne.

Zbawienny wpływ masażu zauważa się również u dzieci starszych. Te, które są codziennie masowane, odczuwają mniejszy niepokój, stres, lepiej śpią i są bardziej uważne. Jeden z eksperymentów dowodzi, że noworodki, które podczas prezentowania nowego zapachu były głaskane przez matki, łatwiej go później rozpoznawały.

Czerp z mądrości innych kultur

W wielu kulturach dzieci są cały czas przy opiekunach. Nosi się je w chustach, a w niektórych plemionach indiańskich dzieci są w różny sposób noszone przez dorosłych aż do pierwszego roku życia, a śpią wtulone w matkę. Niemowlęta są niemal stworzone do noszenia, więc bardzo szybko uczą się przywierać do osoby. Już 2-3 miesięczne dzieci ruchami nóg i ciała pomagają w ustabilizowaniu noszenia. Wśród ludów, gdzie maluszki są noszone, rzadziej zdarza się dysplazja stawu biodrowego.

Przytul mnie, mamo

Przeogromnym błędem jest mówienie dziecku (w jakim wieku, by nie było), że jest już za duże na przytulanie. Badania pokazują, że rodziny, w których występuje dużo czułości fizycznej, mają mniej problemów ze złością i agresją. Natomiast osoby, którym w dzieciństwie brakowało dotyku, mogą wyrosnąć na ludzi mających problem z własnym ciałem.

Nie musisz być idealna

Cóż… nie ma recepty na wzorcowe wychowanie. Ba! Nie ma czegoś takiego jak wzorcowe wychowanie. I jeśli czasem masz wrażenie, że wszystko w Twoim wychowaniu zawodzi, po prostu przytul swoje dziecko. To daje najwięcej. Bliskość nadaje miłości znaczenie.

Anna Zając – logopeda, językoznawca. Pracuje głównie z najmłodszymi dziećmi nad najważniejszymi umiejętnościami człowieka: komunikacją i mową. Prowadzi terapie indywidualne, szkolenia, warsztaty. Jest inicjatorką akcji #dwulatekmówi, autorką książki „Buba i jego świat” oraz artykułów naukowych. Organizuje również prelekcje dla rodziców i bezpłatne konsultacje logopedyczne. Anna prowadzi na Instagramie profil buba_gada_o_logopedii.

Artykuły, które mogą Ci się spodobać:
Znaczenie dotyku dla rozwoju noworodka
Mamo, zadbaj o siebie po porodzie
Kosmetyki eeny meeny rekomendowane przez PTCA

Powiązane artykuły